Niektórzy lubią oblewać się benzyną i podpalać. Inni biegać z pejczami w skórzanych stringach. Jeszcze inni preferują obwieszanie się petardami. Artyści na Carnavale Sztukmistrzów, czterodniowej imprezie, która zamieni Lublin w wielki cyrk.

Do naszego miasta zjedzie kilkuset cyrkowców z całego świata: Argentyny, Szwecji, Francji, Grecji, Anglii. Wszyscy zamieszkają w specjalnym "miasteczku kuglarzy" na błoniach pod Zamkiem (tam też powstanie cyrkowe miasteczko klanzowe dla dzieci). A swoje pokazy będą dawać w centrum Lublina, z reguły na wolnym powietrzu. Święto cyrku będzie też świętem slackline'u, czyli chodzenia po rozpiętej na wysokości taśmie. - Rozłożymy trzy taśmy: między Trybunałem Koronnym a Kancelarią Prezydenta Miasta, między Trybunałem a Cechem Metalowym i między Wieżą Trynitarską, a dzwonnicą Katedry - mówi Rafał Sadownik, jeden z organizatorów imprezy. Ta ostatnia taśma zawiśnie na wysokości 30 metrów nad ziemią. Wstęp na wszystkie wydarzenia festiwalu jest wolny, jednak na niektóre pokazy w namiotach potrzebne będą bezpłatne wejściówki. Można je odebrać w dwóch punktach informacyjnych: na placu Litewskim i przy Zamku. Co warto zobaczyć na Sztuk-Mis