- "Nasza klasa" jest jak topór, to taki tekst, po którym jest się innym niż było się na początku. Ciągle parzy i wywołuje różne reakcje: wstyd, przerażenie, osłupienie - tak o dramacie Słobodzianka mówił w sobotę filozof prof. Cezary Wodziński.
W spotkaniu poświęconemu "Naszej klasie" wzięli udział także Tadeusz Słobodzianek i szef festiwalu Konfrontacje Teatralne Janusz Opryński. Rozmowa zaczęła się od mocnego wystąpienia prof. Wodzińskiego. Filozof zacytował zdanie Marka Edelmana: "W Polsce Żydzi nie są traktowani jak wrogowie, za to wszyscy wrogowie są Żydami". Przekonywał, że temat trudnych relacji polsko-żydowskich nadal pozostaje aktualny: - Umarła klasa jest ciągle żywa, ale pod odmieniającymi się maskami. Jak mówimy Żyd, to myślimy wróg, obcy. Jednocześnie podkreślił: - Wszyscy jesteśmy z Jedwabnego. "Nasza klasa" pozwala nam zdać sobie sprawę, że my ciągle jesteśmy winni zhańbienia, podeptania prawa do gościnności. Prof. Wodziński przypomniał, że większość mieszkańców Jedwabnego w jakiś sposób brało udział w mordzie swoich żydowskich sąsiadów - od czynnego udziału, po bierność wobec tego, co się dzieje. - Nikt nam nie obiecywał równowagi mię