Rita Gombrowicz i Norman Davies obiecali popierać Lublin w staraniach o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016. Pozyskiwanie znanych osobistości, które staną się ambasadorami miasta, jest ważną częścią lubelskiej strategii
Osobistości muszą mieć jednak atrakcyjne argumenty, którymi przekonają innych, że właśnie Lublinowi warto przyznać prestiżowy tytuł. Argumenty takie jak ten, że w Lublinie jest organizowanych wiele ciekawych imprez, oraz lista tych imprez to za mało. Potrzebny jest pomysł, idea, która stanie się opakowaniem naszej oferty. Wszystko, co chcemy w niej umieścić, powinno się łączyć pod jednym hasłem przewodnim. Jak poradziły sobie z tym inne miasta? Np. Istambuł nazwał swój program "Miasto czterech żywiołów", gdzie ziemia odnosi się do historii i tradycji, powietrze do religii, woda to Bosfor, a ogień ma symbolizować przyszłość Istambułu. Z kolei Linz postawił na hasło "Laboratorium przyszłości", co podkreśla industrialny charakter miasta oraz wpływ nowoczesności na kulturę. Nam najbliżej pewnie do propozycji węgierskiego Pecsu, który wyszedł z ideą "Miasto bez granic", akcentującą położenie między wschodem i zachodem Europ