Remont Teatru Starego [na zdjęciu] miasto musiało wziąć na swoje barki, bo skarb państwa nie zadbał o własny interes.
W 1994 roku za symboliczne 100 złotych budynek otrzymała Fundacja Galeria na Prowincji. W akcie notarialnym zobowiązała się do wyremontowania budynku. W dwa lata. Ale czas mijał i szybko okazało się, że Galeria na Prowincji nic nie zrobi. Teatrowi groziła wręcz katastrofa budowlana. Na początku XXI wieku wojewódzki konserwator zabytków kilka razy występował o wywłaszczenie fundacji. Wtedy miastem rządził Andrzej Pruszkowski, który odmawiał argumentując, że nie ma pieniędzy na wypłacenie fundacji odszkodowania. Kiedy jednak, po długich namowach "Gazety", zabytek trafił z powrotem w ręce Skarbu Państwa, władze miasta uległy i przejęły budynek. Szczęściem Adama Wasilewskiego było to, że pieniądze na odnowienie teatru da Unia Europejska. Remont pochłonie 27 mln zł, z czego 20 pochodzić będzie właśnie od UE.