Rozpoczął się proces w sprawie Teatru Starego [na zdjęciu]. Osiem lat mogą spędzić w więzieniu prezes i wiceprezes Fundacji Galeria na Prowincji, właściciel Teatru Starego. Zdaniem prokuratury doprowadzili zabytek do ruiny.
Na wczorajszą [6 maja] rozprawę stawili się obaj oskarżeni: prezes fundacji Waldemar M. i wiceprezes Jan K., a także dwóch świadków. Sąd przesłuchał tylko wiceprezesa. Według śledczych, fundacja doprowadziła budynek Teatru Starego do ruiny. Prezesi nie zabezpieczyli też zabytku przed zniszczeniem, co groziło jego zawaleniem. Przez zaniechanie remontu Teatr Stary zagrażał życiu i zdrowiu mieszkańców. Jan K. nie przyznał się wczoraj do zarzutów stawianych przez prokuratora: - Akt oskarżenia jest absurdalny - oznajmił. Chwilę później tłumaczył się, że przejmując Teatr Stary, wiedział o obowiązkach związanych z konserwacją budynku, liczył jednak na pomoc miasta i służb konserwatorskich. Zgodnie z umową zawartą w 1994 r., fundacja miała wyremontować obiekt w ciągu dwóch lat. Słowa jednak nie dotrzymała. - Przed podpisaniem aktu notarialnego była mowa o okresie dziesięciu lat. O dwóch latach dowiedziałem się w dniu podpisywania umowy.