Spektakl o Marlenie Dietrich i Leni Riefensthal przygotowuje Mikołaj Grabowski. Premiera 12 stycznia.
Marleni - czyli Marlena Dietrich i Leni Riefensthal. Thea Dorn, autorka sztuki, nazywa je "pruskimi diwami o blond włosach niczym stal". Były niemal rówieśniczkami, obie urodziły się w Berlinie, obie zaczynały karierę filmową w latach 20-tych w Niemczech. To wtedy się poznały i od tej chwili mówiono o nich jako zupełnych przeciwieństwach. Później Marlena wyjechała do Ameryki i w czasie wojny zagrzewała do walki amerykańskich żołnierzy walczących z nazizmem, Leni natomiast kręciła propagandowe filmy na zlecenie NSDAP. W spektaklu - inaczej niż w rzeczywistości - diwy mają okazję spotkać się raz jeszcze, po kilkudziesięciu latach, w noc śmierci Dietrich. W tej nieco surrealistycznej, chwilami groteskowej i zabawnej historii, Dorn pokazuje, że wbrew wszelkim pozorom łączy je zastanawiająco wiele. Ten do tej pory nie grany w polskich teatrach tekst na scenę lubelskiego Teatru Starego przeniesie wybitny reżyser i aktor Mikołaj Grabowski. W rolach Ma