W sobotę w Teatrze im. Juliusza Osterwy odbędzie się 500. premiera. Tym razem na afiszu znalazła się historia napisana przez Hanocha Levina. "Pakujemy manatki. Komedia na osiem pogrzebów" to spektakl pełen refleksji o śmierci (to oczywiste) i o życiu (mimo wszystko).
- W samym pogrzebie oczywiście nie ma nic śmiesznego, ale już osiem pogrzebów pod rząd, takie ich celowe nagromadzenie, może wywołać specyficzny uśmiech. Te pogrzeby zaczynają nam bowiem wówczas uświadamiać absurd życia - podkreślał w rozmowie z dziennikarzami Artur Tyszkiewicz, reżyser przedstawienia. W spektaklu mamy do czynienia z całym wachlarzem wyrazistych osobowości, z alkoholowymi libacjami przeplatanymi próbami ucieczki z uciskającego świata oraz pogrzebami, które skłaniają do refleksji. To historia ludzi, którzy mimo życia w społeczności są samotni i chcą to zmienić, ale nie mają za bardzo odwagi, aby podjąć jakiekolwiek próby ucieczki. - Levin tak naprawdę opisuje nas wszystkich. Pokazuje życie i społeczeństwo w sposób reporterski. W tym, co małe czy małostkowe, szuka wielkości, a każdy z nas w jego twórczości może odnaleźć siebie - tłumaczy reżyser, który już po raz trzeci miał okazją zmierzyć się z twórczośc