Na Dzień Dziecka Teatr m. Andersena przygotował sceniczną adaptację powieści Janusza Korczaka "Król Maciuś I".
Ministrowie bledną z przerażenia: Maciuś będzie rządził! Pojawia się zagraniczny wysłannik. Wytaczają najcięższe argumenty, poprawiają muszki, stukają obcasami, ale wola małego władcy jest nieugięta: będzie wojna. Śpiew i muzyka nie opuszczają Maciusia. Jego historia jest daleka od spłaszczającej rzeczywistość bajeczki. To teatr, który traktuje małego widza poważnie - nie posypuje prawdy lukrem i nie wmawia, że gęste chmury nad bohaterem to cukrowa wata. Wojna jest groźna, a tropiki tajemnicze. Przesłanie starego króla o tym, że do poddanych należy się odnosić z miłością, okazuje się trudne do wcielenia w życie. Maciuś uczy się na swoich błędach, ale razem z nim - obywatele kraju, w którym panuje. Dla najmłodszych widzów za wirem jego fascynujących przygód kryje się morał: każda decyzja ma swoje konsekwencje. Maciuś nieraz gorzko zapłacze nad tym, co narobił. Poszczególne akcenty ministerialnego image'u dowcipnie pokazują