Wczoraj odbył się pierwszy performance izraelskiej artystki Adiny Bar-On. Kolejne - dziś o godz. 17 i jutro o 13 -ruszają spod Bramy Krakowskiej.
Jej sceną jest Stare Miasto - ulice Rybna, Olejna, plac Po Farze, zakazane podwórka i zakamarki. Słowem wszystko to, co jest związane z obecnością Żydów przed wojną w naszym mieście, a co przykryło zniszczenie i zapomnienie. Performerka w rytualnym czerwonym stroju, z białą flagą i dwoma tobołkami, ze stoickim spokojem zatrzymuje samochody, kładzie się na bruku i brudna wytrwale idzie dalej. W międzyczasie snuje meta-opowieść o tułaczce: "Kiedy się pobraliśmy, chcieliśmy zamieszkać w Jerusalem", "Wyjechaliśmy stamtąd, bo z powodu antagonizmu między Żydami i Arabami nie mogliśmy oglądać starego miasta". Rzuca także metaforycznymi stwierdzeniami, które można rozmaicie interpretować: - Chcę, żebyście spojrzeli na całość z perspektywy, zobaczyli drogę, którą przeszłam. Adina Bar-On w czasie swojej wędrówki wchodzi śmiało w interakcje z publicznością, śpiewa i krzyczy, a jej pielgrzymce towarzyszy rozdzierająca scena końcowa.