PSL znów chce połączyć Teatr Muzyczny [na zdjęciu] z Filharmonią Lubelską. PO jest temu kategorycznie przeciwna. Czy to koniec koalicji? - zastanawiają się Karol Adamaszek i Sławomir Skomra w Gazecie Wyborczej - Lublin.
- Nie ukrywam, że jest taka koncepcja, by mieszczące się w jednym budynku teatr muzyczny i filharmonia miały tego samego szefa - tłumaczy Arkadiusz Bratkowski, członek zarządu województwa odpowiedzialny za kulturę. To czołowy polityk PSL. Niedługo będzie obsadzał kluczowe posady: dyrektora naczelnego filharmonii w miejsce odwołanego Mirosława Ziomka i dyrektora ds. artystycznych w teatrze muzycznym, gdzie wakat jest od wielu miesięcy. - To na razie pomysł wymagający opracowania. Musimy ograniczyć administrację, bo muzycy zasługują na godziwe pensje - podkreśla Bratkowski i dodaje: - W przyszłości to nieuniknione, żeby jedna dyrekcja kierowała teatrem, filharmonią i całym Centrum Spotkań Kultur. Bratkowski liczy, że to zadowoli związki zawodowe, które żądają większych pensji, grożąc zrywaniem koncertów. W rozmowie z "Gazetą" zastrzega, że zmiany nie będą nagłe. Pomysł połączenia obu instytucji nie jest nowy. Pierwszy raz zarząd województ