- To przerażające, że w dzisiejszych czasach głównym źródłem informacji o świecie jest Pudelek. Tą sztuką będziemy nawoływali do myślenia - mówi Artur Tyszkiewicz, reżyser spektaklu "Napis" autorstwa Geralda Sibleyrasa. Premiera w piątek w Teatrze Osterwy.
To już czwarta nowa propozycja teatru w tym sezonie. Tyszkiewicz: - Analizując repertuar, doszliśmy do wniosku, że musimy zrobić komedię, która zastąpi inne, już mocno "zgrane". Stąd też pomysł na niskobudżetowy spektakl na trudne czasy. "Napis" opowiada historię rozgrywającą się w eleganckim bloku bogatej dzielnicy, do którego wprowadza się młode małżeństwo Lebrun. Dwa tygodnie później w windzie pojawia się obelżywy napis na temat nowego lokatora. Znieważony pan Lebrun postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo, a z pozoru niewinny incydent przeradza się w wielką aferę. Przy okazji lokatorzy bloku ujawniają swoje "nowoczesne" i "oryginalne" światopoglądy. - To śmieszny spektakl, ale opowiada o poważnej sprawie. Coraz częściej zderzamy się z zanikiem samodzielnego myślenia. Wyrabiamy swoją opinię na bazie zdawkowych informacji. A parafrazując słowa klasyka, kiedy ludzie przestają myśleć, budzą się demony - mówi Tyszkiewicz.