Balladyna w miejskim zgiełku, w kabinie nowoczesnego pojazdu? Tak właśnie jawi się na plakacie sobotniej premiery, dawno nie oglądanego w Lublinie wieszcza Słowackiego.
Na wczorajszej [6 lutego] konferencji prasowej w Teatrze im. Osterwy reżyser Bogdan Ciosek potwierdził wszystkie intrygujące pogłoski, dochodzące zza kulis prób "Balladyny". Będzie to mówiona współczesnym językiem sztuka o kondycji człowieka, o jego wewnętrznych pęknięciach i słabościach, zbrodniczych instynktach wyzwalanych w sprzyjających występkom okolicznościach. Wydobyty zostanie z utworu cały jego komediowy ładunek, przeplatany egzystencjalnym tragizmem, bogactwo literackich cytatów z Szekspira czy Ariosta, barokowa stylistyka i spajający to wszystko w całość ironiczny nawias. Realizatorzy nie zapominają też o ingerencji sił nadprzyrodzonych w losy bohaterów, układające się wedle kaprysów immanentnego ZŁA. - Ta sztuka jest jak puzzle - mowi Bogdan Ciosek. - Wielowątkowość, wielość planów, tysiące archaizmów, różne epoki, różne estetyki... Jak we współczesnej prozie z gatunku heroiczna fantazja np. Tolkiena. Układankę uł