Teatr Muzyczny w Lublinie od lipca nie ma dyrektora artystycznego. Wtedy ze stanowiska odwołany został Jacek Boniecki. Przedstawienie zarządowi województwa kandydata na nowego szefa to zadanie dla dyrektora naczelnego. Od października jest nim Krzysztof Kutarski.
Brak dyrektora wywołuje zaniepokojenie wśród pracowników teatru. - Nie ma co kryć - bez dyrektora artystycznego kolejny sezon mamy "w plecy" - mówił anonimowo jeden z nich. - Ciągle słyszymy, że zostanie wybrany wkrótce, ale jak widać, nic się nie zmienia - dodał. Dyrektor Kutarski tonował wczoraj nastroje: - Mam trzech kandydatów - dwóch spoza Lublina, jeden pochodzi z naszego miasta. Nazwisk na razie nie zdradzę. Jeśli nie wystąpią jakieś nieprzewidziane okoliczności, to dyrektor zostanie powołany w ciągu dwóch tygodni. Kutarski nie zgodził się z zarzutami, jakoby bieżący sezon został zmarnowany. - Mieliśmy dwie i pół premiery - "Ptasznika z Tyrolu" i bajkę "Calineczkę" oraz "Straszny dwór" wystawiony w Zamościu we współpracy z Orkiestrą Włościańską. Na ten rok planujemy jeszcze premierę operetki - wyliczał. - Myślę, że to niezły wynik - przekonywał.