EN

26.09.2012 Wersja do druku

Lublin. "Mur" w Lubelskim Salonie Artystycznym

Irena Sendlerowa ocaliła 2, 5 tys. istnień. W monodramie "Mur" o jej życiu opowie Ewa Dąbrowska. Spektakl w Lubelskim Salonie Artystycznym w czwartek.

Ojciec Ireny Sendlerowej miał socjalistyczne przekonania. Był lekarzem. Młoda Irena dorastała wśród żydowskiej biedoty, która nigdzie indziej nie mogła znaleźć lekarskiej pomocy. Poznała żydowskie obyczaje, kuchnię i religię. Nabrała też głębokiego przekonania, że słabszemu trzeba zawsze podać rękę. Gdy Niemcy zajęli Warszawę, wielu jej żydowskich znajomych znalazło się w fatalnej sytuacji. Rada Pomocy Żydom "Żegota", do której należała, nie miała nic wspólnego z polityką. "Był to odruch ludzki, który nakazywał nie pozostawać biernym w obliczu największego barbarzyństwa w stosunku do naszych żydowskich współobywateli" - czytamy jej słowa w książce "Ten jest z ojczyzny mojej. Pracowała w Wydziale Opieki Społecznej w Warszawie. Stamtąd, wspólnie z Ireną Schulz, wynosiła do getta odzież, lekarstwa, żywność i pieniądze. Gdy stało się jasne, że getta nie opuści nikt żywy, Sendlerowa skoncentrowała się na tym, aby wyprow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Mur" w Lubelskim Salonie Artystycznym: Uratowała tysiące światów

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Kurier Lubelski online

Autor:

Sylwia Hejno

Data:

26.09.2012

Realizacje repertuarowe