W niedzielę w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie zobaczyliśmy nie tylko balet klasyczny, ale też wszelkie gatunki tańca. Gra świateł, gra gestów, barwne kostiumy i rekwizyty. To wszystko sprawiło, że przez dwie godziny siedzieliśmy wbici w fotele, oczarowani magią tańca i muzyki.
Do naszego miasta na zaproszenie Stowarzyszenia Przyjaciół Tańca w Lublinie przyjechali tancerze reprezentujący różne style i estetykę wykonawczą. Było na co popatrzeć. Obok baletu klasycznego, który reprezentowali tancerze z Uniwersytetu Kultury i Sztuki w Mińsku na Białorusi, mogliśmy obejrzeć solistkę Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej we Lwowie - Wiktorię Tkacz, która w jednej tylko osobie potrafiła wyczarować nie tylko wspaniałą demoniczną Carmen ale wiele innych baletowych postaci. Choreograf tancerki, Sergiusz Najenko, który współpracuje od wielu lat z lubelskim ogniskiem baletowym, nie ukrywa, że kontakty z Lublinem są dla niego bardzo ważne. - Bardzo się cieszę, że mam możliwość zapoznać naszych tancerzy z tym pięknym, polskim, magicznym miastem - potwierdza Sergiusz. - Na koncert przygotowaliśmy fragmenty z różnych znanych baletów klasycznych - mówi Sergiusz Najenko. Wiktoria Tkacz tańczy całe życie: - To trud