Ponad milion złotych - tyle miasto podzieliło między organizacje kulturalne wspierając ich działania w tym roku. Odezwali się ci, którzy uważają, że zostali skrzywdzeni.
Nabór wniosków o wsparcie z kasy miasta miał charakter konkursu i wszystkie wnioski były punktowane. Lubelski oddział Stowarzyszenia Pisarzy Polskich złożył 11 wniosków, a komisja konkursowa postanowiła zaakceptować tylko jeden: przeznaczyła 10 tys. zł na wydanie pięciu numerów dwumiesięcznika "Lublin. Kultura i społeczeństwo". Oburzony wynikami Bernard Nowak, prezes lubelskiego oddziału SPP, rozesłał do mediów list z protestem przeciwko wynikom konkursu. "Wiele organizacji i stowarzyszeń zostało potraktowanych w sposób skandaliczny. Uważamy, że nie można tego tak zostawić: Jest to niszczenie tkanki kulturowej miasta. Niszczenie przez nowych urzędników z wydziału kultury tego, co powstawało tu latami" - czytamy w liście. Szczególne niezadowolenie Nowaka wywołało odrzucenie wniosku o dofinansowanie organizacji ogólnopolskiego konkursu recytatorskiego im. Józefa Czechowicza, organizowanego od 17 lat konkursu na debiut literacki i mającego 25-