Całonocny "Natten" z ciepłą kawą, eksperymentalny "Jeden gest" czy porywające publiczność "Żony stanu, dziwki rewolucji, a może i uczone białogłowy". Podczas tegorocznych Konfrontacji Teatralnych w Lublinie nie zabrakło ciekawych propozycji. 22. edycja festiwalu już za nami.
Tegoroczna odsłona odbywała się pod hasłem "A co, jeśli..." i nawiązywała do różnych wizji otaczającego nas świata. Artyści, którzy pojawili się w tym roku na przeglądzie, w swoich ostatnich pracach pokazali alternatywne obrazy rzeczywistości. Mocnym punktem Konfrontacji był m.in. "Jeden gest" Wojtka Ziemilskiego, opowiadający o porozumiewaniu się świata słyszących ze światem głuchych. Organizatorzy podkreślają jednak, że wszystkie spektakle cieszyły się dużym zainteresowaniem publiczności. - Zdecydowana większość z nich wyprzedała się do ostatniego miejsca i to nawet w sytuacji, gdy były one prezentowane dwukrotnie. My z kolei staraliśmy się każdą wolną przestrzeń wypełnić widzami. Negocjowaliśmy z artystami, by nawet w tych niekoniecznie najwygodniejszych i najbardziej konwencjonalnych miejscach publiczność też mogła usiąść - tłumaczy Grzegorz Reske, który razem z Martą Keil pełnił rolę kuratora programowego Konfrontacji. Ci