Teatr Stary nie jest już własnością Fundacji "Galeria na prowincji". Wczoraj [5 grudnia] specjalna komisja z magistratu przeprowadziła oględziny i wstępną inwentaryzację zabytku, formalnie go przejmując. Po raz pierwszy od kilku lat dziennikarzom pozwolono obejrzeć i zrobić zdjęcia wnętrz. Teatr jest w opłakanym stanie [na zdjęciu].
Zanim weszliśmy do środka, Waldemar M., prezes Fundacji "Galeria na prowincji", przeciwko któremu toczy się sprawa sądowa o zdewastowanie budynku teatru, uprzedził nas, że wchodzimy na własne ryzyko, do obiektu zagrożonego katastrofą. Chwilę później sami przekonaliśmy się o rozmiarach tej katastrofy. - Spalona część galerii to efekt pożaru jeszcze z czasów poprzedniego administratora - szybko wyjaśnił nam Waldemar M. Jedyne, co zrobiono w ciągu 10 lat w tym miejscu, to postawienie dwóch belek w miejsce spalonej kolumny. Nieco bardziej na lewo w ziemi widać pozostałości odkrywek podpiwniczenia budynku prowadzonych przez archeologów. Przykryto je rozrzuconymi deskami. Pomieszczenia zaplecza są kompletnie zdewastowane. - Ale galeria, jak na swój wiek, zachowała się w całkiem niezłym stanie - stwierdzają członkowie komisji. Rzeczywiście. Drewniane elementy wyposażenia teatru na pierwszy rzut oka wciąż zachowały swój urok i prezentują się nie�