Przepytywany przez internautów Grzegorz Muszyński, kandydat PiS na prezydenta, wyznał, że "chodzi na cały repertuar naszego teatru, ale nie tylko naszego". Czy pozwoliłby jednak na spektakl "Golgota Picnic"?
W czerwcu odwołano projekcję głośnego spektaklu "Golgota Picnic" w Centrum Kultury w Lublinie. Szefostwo CK oficjalnie zapewniło, że zrobiło to ze strachu, bo obawiało się "bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa widzów, pracowników oraz mienia". Decyzję pomogli podjąć też duchowni Kościoła katolickiego, a przede wszystkim "bezprecedensowy apel Kurii Lubelskiej o zaniechanie pokazu". Cenzura? "Mamy świadomość, że ta decyzja jest uznaniem ograniczenia wolności w sztuce" - pisało kierownictwo CK w oświadczeniu. Prezydent Lublina Krzysztof Żuk (PO), który walczy obecnie o reelekcję, wyraził zadowolenie z postawy dyrektora CK. Lublin był jednym z niewielu miast, w których z obawy przed reakcją prawicy i kleru anulowano prezentację "Golgoty Picnic". Jednym z konkurentów Żuka w nadchodzących wyborach jest Grzegorz Muszyński, biznesmen i były prezes Portu Lotniczego Lublin w czasie, gdy budowano lotnisko. Wystawiło go Prawo i Sprawiedliwość