- Jeśli spytają państwo, czy na festiwalu pojawią się gwiazdy, odpowiem, że tak, ale takie, o których w Polsce mało wiemy - mówi Janusz Opryński, dyrektor Konfrontacji Teatralnych, i zaprasza na XIX edycję festiwalu.
Impreza odbędzie się w tym roku w dniach 9-19 października, a otworzy ją głośny spektakl "Caryca Katarzyna" kieleckiego Teatru im. Stefana Żeromskiego. - Czy dziewiętnasty raz może być ciekawy? Pracujemy nad tym, by tak właśnie było - zapewnia Opryński, podkreślając, że układaniu tegorocznego programu towarzyszyło poszukiwanie form pozwalających uniknąć "skamienienia i rutyny". Kuratorzy Marta Keil i Grzegorz Reske skupili się w tym roku na trzech aspektach - tożsamości społecznej, politycznej i seksualnej, kolektywach jako modelach funkcjonujących poza teatrem repertuarowym oraz najnowszych sztukach performatywnych i wizualnych z Rumunii. Obserwacja rzeczywistości - Program jest wynikiem bardzo uważnej obserwacji rzeczywistości oraz próbą zastanowienia się nad tym, gdzie jesteśmy i co to dla nas oznacza. Ważnym tematem jest też rola festiwalu - czy dzisiaj to tylko przegląd i kupowanie najciekawszych spektakli przez kuratorów czy może je