Zarząd województwa przyjął dokumentację dla Centrum Spotkania Kultur. Ma jednak zastrzeżenia.
- Nie są jednak na tyle poważne, aby dokumentację odrzucić. Architekci muszą wprowadzić modyfikacje. Mają na to 15 dni - mówi nam Krzysztof Hetman, marszałek regionu. Jak dowiedzieliśmy się we wtorek w urzędzie, decyzja zarządu województwa oznacza wybór "mniejszego zła". Tak urzędnicy marszałka tłumaczą kontynuowanie współpracy z Pracownią Stelmach i Partnerzy. To ona projektuje CSK. Co by było "większym złem"? Zerwanie umowy ze Stelmachem i ogłoszenie nowego konkursu dla CSK. Wtedy szansa, że wykorzystamy ponad 115 milionów złotych unijnej dotacji na inwestycję, byłaby niewielka. O tym, że zagrożenie minęło, "Gazeta" pisała już pod koniec lutego. We wtorek nastąpiło tylko oficjalne potwierdzenie naszych informacji. Nie oznacza to, że spór marszałków z projektantami został całkowicie zażegnany. Władze regionu nie zgodziły się na wypłatę dodatkowych czterech milionów złotych dla architektów i nie przyjęli ich projektu sceny dla CSK