EN

30.06.2012 Wersja do druku

Lublin. Jak radni uratowali Warsztaty Kultury przed gejami

Miejscy radni z Prawa i Sprawiedliwości doszukali się w statucie Warsztatów Kultury zapisów, które mogłyby (o zgrozo!) dopuścić do tej instytucji mniejszości seksualne. Radni tak zmienili statut, by zadaniem Warsztatów nie było "promowanie innych kultur".

Dyskusja nad statutem Warsztatów Kultury odbyła się na czwartkowej sesji rady miasta. Jeszcze w ubiegłym roku ratusz zaproponował, by Warsztaty przestały być filią Centrum Kultury, a stały się niezależną miejską instytucją kulturalną. Zanim radni przyjęli statut, przeanalizowali jego zapisy punkt po punkcie. I kilka sformułowań wydało im się niebezpiecznych. Paragraf dziewiąty dokumentu precyzuje, w jaki sposób Warsztaty Kultury będą realizować swoje cele. W punkcie piątym zapisano, że m.in. poprzez "działania na rzecz wyrównywania szans kulturowych i edukacyjnych wszelkich grup społecznych, w tym wspieranie grup zagrożonych marginalizacją społeczną". Niektórzy radni z PiS uznali, że ten zapis może być furtką, przez którą przez wrota Warsztatów w tkankę lubelskiej kultury wnikną środowiska mniejszości seksualnych. Radny Tomasz Pitucha mówił wprost, że chodzi o gejów i lesbijki. A na to przecież zgody być nie może. -

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak radni uratowali Warsztaty Kultury przed gejami

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Liblin online

Autor:

Marcin Bielesz

Data:

30.06.2012