Sąd Okręgowy w Lublinie we wtorek prawomocnie oczyścił z zarzutu przekroczenia uprawnień Jacka Bonieckiego, byłego już dyrektora artystycznego, a do niedawna kierownika muzycznego lubelskiej operetki
- Kamień spadł mi z serca. Szkoda, że trwało to aż tyle lat - komentuje Boniecki. Kilka lat temu był dyrektorem artystycznym Teatru Muzycznego w Lublinie. Zarząd województwa odwołał ze stanowiska , po niekorzystnych wynikach kontroli. Prokuratura oskarżyła Bonieckiego m.in. o niegospodarność. W czerwcu 2010 roku sąd okręgowy prawomocnie uniewinnił Bonieckiego z czterech zarzutów. niedopełnienia obowiązków przez zawarcie niekorzystnych umów o dzieło, wyłudzenia pieniędzy z delegacji służbowych, przekroczenia uprawnień oraz poświadczenia nieprawdy. Przed dwoma lat sąd zdecydował jednak, że Boniecki będzie miał ponowny proces przed sądem rejonowym za ostatni, piąty zarzut: miał kazać wynająć dla siebie mieszkanie, za które płaciła operetka. Początkowo został za to skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę. W następnym procesie, zakończonym w styczniu tego roku, w sprawie "służbówki" zapadło już