W niedzielę, 17 listopada zakończyły się tegoroczne Międzynarodowe Spotkania Teatrów Tańca.
Podobno tancerzy Company Wayne McGregor bawiło, gdy słyszeli oklaski w trakcie spektaklu. Może dziś nikt nie potraktuje "Autobiography" [na zdjęciu] jak wiązanki tańców. Niedziela to ostatni dzień 23. Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca, które trwają w Lublinie od wtorku. Weekend był zdominowany przez wyczekiwaną gwiazdę MSTT, czyli tancerzy McGregora, którzy jeszcze dziś wystąpią na scenie operowej Centrum Spotkania Kultur. Ale wcześniej był bardzo brytyjski piątek, który bardzo podzielił widzów. Skrajnie różne opinie słyszało się po spektaklu "Pilgrim", który przywiozła do Lublina Lucy Suggate. To było taneczne solo, bardzo wymagające fizycznie, błądzące gdzieś na obrzeżach improwizacji, meandrujące wśród ścisłych wytycznych choreografii, napędzane energetyczną muzyką elektroniczną, którą skomponował James Holden. Tancerka/performerka, której fizyczność kazała myśleć o Tildzie Switon, poruszała się po scenie oto