Ukrywa się w lesie, a jego pojawienie zwiastuje śmierć. Zanim porwie duszę, kusi pięknymi wizjami. Nadchodzi tajemniczy "Król Olch". Dziś premiera Teatu Maat Projekt.
W"Królu Olch" w reżyserii Ewy Wyskoczyl bohaterowie różnią się jak dzień i noc. Kontrastowy jest także dobór dzieł, w oparciu o które spektakl powstał - romantyczna ballada Goethego i proza Mirona Białoszewskiego. Dzisiejszego wieczoru lubelska premiera w Teatrze Centralnym. Przedstawienie jest wspólnym przedsięwzięciem Teatru Maat Projekt i Teatru ZL. Jego zapowiedź można obejrzeć na YouTube. Na opustoszałym warszawskim dworcu centralnym bohaterowie jeżdżą po ruchomych schodach. Zmieniają się kierunki i cele podróży. Widzimy jak leżą bezwładnie i jak jeden jest niesiony na rękach przez drugiego. - To luźna impresja na temat spektaklu, która obrazuje relacje postaci - mówi Ewa Wyskoczyl. - "Król Olch" w niektórych interpretacjach bywa porównywany do św. Krzysztofa, czyli "tego, który niesie". Nastrój ballady jest przewrotny. Przy pierwszym przeczytaniu atmosfera jest baśniowo łagodna, przy drugim - drapieżna i okrutna. Kim jest Król O