Teatr, opera, a może galeria sztuki? Nad koncepcją zagospodarowania Teatru w Budowie, na prośbę marszałka województwa, zastanawiają się ludzie lubelskiej kultury. Wczoraj odbyło się ich pierwsze spotkanie.
Przed tygodniem zarząd województwa powołał do życia Radę Budowy Teatru. W jej skład weszli urzędnicy z departamentów mienia oraz kultury lubelskiego Urzędu Marszałkowskiego, a także osoby bezpośrednio związane z kulturą, m.in.: dyrektorzy teatrów Muzycznego, Osterwy, Andersena i prezes Lubelskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. - Nie można pozwolić, by przez następne lata teatr przy ul. Radziszewskiego nadal był nazywany Teatrem w Budowie. Trzeba go nareszcie ukończyć. Chcemy, aby ludzie kultury nakreślili ogólny zarys tego, co ma się w nim znaleźć, a nasi urzędnicy ubiorą to w konkrety - wyjaśnia odpowiedzialny w zarządzie województwa za kulturę Tomasz Miszczuk. Co może znaleźć się w budowanym od ponad 30 lat budynku teatru? Każdy z członków rady ma własną wizję, jednak niektóre z nich pokrywają się ze sobą. - Chciałbym, by w Lublinie powstała duża scena, na której bez przeszkód będzie można wystawić operę z prawdziwego