Tomasz Janczak, solista śpiewak, [na zdjęciu w "Ptaszniku z Tyrolu"] został nowym dyrektorem artystcznym Teatru Muzycznego w Lublinie. O planach artystycznch opowiada Dorocie Gonet.
Dorota Gonet: Z lubelskim Teatrem Muzycznym związany jest Pan od siedmiu lat. Miał Pan zatem okazję dobrze poznać jego specyfikę, podobnie jak oczekiwania publiczności. Jaka jest Pana wizja artystyczna teatru, jakie są Pana marzenia? Tomasz Janczak: - Na wstępie chciałbym podkreślić, że nominacja, którą otrzymałem, nie zmieni moich wieloletnich dobrych relacji z ludźmi ze wszystkich zespołów artystycznych, uczciwie pracujących nad wysokim poziomem Naszego Teatru. Pamiętam też o innych działach, bez których niemożliwe byłyby nasze sukcesy. Teatr to nie tylko scena i orkiestron, to specyficzna fabryka w której pracuje kilkaset osób. Dobrze przyjęte przez naszą lubelską publiczność spektakle dają satysfakcję nam, artystom, ale również im, pracownikom, których na co dzień widz nie ma możliwości zobaczyć. W jakim kierunku będzie zmierzał teatr pod Pana kierunkiem artystycznym? Jakie gatunki znajdą się w repertuarze? Operetka, musical