Po blisko 40 latach ruszyła budowa Centrum Spotkania Kultur. Robotnicy pracują na miejscu już od kilku tygodni, a lubelskie środowiska kulturalne zaczynają się zastanawiać, co dokładnie będzie się działo w środku. Pomysłów jest dużo, ale czasu nie ma znów tak wiele.
Dlatego "Gazeta" zorganizowała we wtorek debatę: Co dalej z CSK. Udział w niej wzięli zarówno przedstawiciele świata i instytucji kultury, jak i władze regionu - odpowiedzialne za samą budowę. Na spotkanie do auli na Wydziale Politologii UMCS przyszła ponad setka osób. Głównymi dyskutantami byli: Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN, oraz twórca wstępnej strategii działalności CSK, Janusz Opryński, reżyser i dyrektor ds. artystyczno-programowych Centrum Kultury, menedżerka kultury, prezes Towarzystwa Muzycznego im. Henryka Wieniawskiego Teresa Księska-Falger oraz Karolina Rozwód, dyrektor Teatru Starego. CSK musi tętnić życiem Pierwszy głos w dyskusji zabrał Tomasz Pietrasiewicz. Na początku podkreślił, że mówiąc o przyszłości CSK, nie trzeba wybierać między domem kultury a teatrem. - Instytucja ta będzie interdyscyplinarna. Dzięki przestrzeni i możliwościom technicznym będziemy mogli zmieścić tu i zaprezent