Dwie firmy chcą zaprojektować nową siedzibę Teatru Andersena. Obydwie oczekują zapłaty o wiele mniejszej od kwoty, na którą przygotowane były władze miasta.
Miejskie zlecenie dotyczyć ma przebudowy gmachu Domu Kultury Kolejarza przy ul. Kunickiego, gdzie docelowo trafić ma Teatr Andersena. Jednak w tym przypadku słowo "przebudowa" może oznaczać nawet częściowe wyburzenie starego gmachu, bo taniej jest zbudować nowy, a to właśnie koszty są dla miasta najważniejsze. Inwestycja nie może pochłonąć więcej, niż 5 milionów euro, bo taki jest próg, powyżej którego miasto nie ma szans na unijną dotację. Bez dotacji musiałoby brać kredyt, a tego zamierza uniknąć. To dlatego miasto zamawia projekt, którego realizacja nie będzie droższa niż wspomniane 5 min euro. Dwukrotnie więcej od tej kwoty pochłonęłaby przebudowa gmachu według wcześniejszego, gotowego już projektu, na którego stworzenie miasto wydało 380 tys. zł. Dokumentacja trafi do kosza, bo zdaniem miasta nie da się jej przerobić tak, by przebudowując stary gmach zmieścić się w limicie. - Z syreny nie zrobi się mercedesa - tłumaczył obrazowo