Carnaval Sztuk-mistrzów trochę przypomina dobrego snajpera, bo i jeden, i drugi powinien trafić do wszystkich bez wyjątku. Z tą tylko różnicą, że snajper powinien być cichy, a zaczynający się 28 lipca Carnaval ma zrobić wielkie "BUM!"
- Część z wydarzeń Carnavalu to efektowne widowiska, a część należy do sztuki wysokiej, dlatego impreza powinna trafić do wszystkich mieszkańców - tak prezydent Lublina Krzysztof Żuk mówił na konferencji prasowej o idei zbliżającej się czwartej edycji lubelskiego święta cyrku. Chociaż nie podejrzewamy prezydenta o przesadne poczucie humoru (a w każdym razie starannie je ukrywa), nie sposób odmówić mu racji. Wśród ok.60 wydarzeń mamy artystów Nowego Cyrku, np. Johana Swartvaghera z Misanthrope, którego postapokaliptyczny, abstrakcyjny spektakl "Sans Tire" przekracza tradycyjne ludowo-jarmarczne rozumienie cyrku, zbliżając się do teatru przedmiotu , czy teatru tańca. Są jednak i takie, które mają głównie cieszyć oko, jak np. Bangditos, stosujący metodę rodem z amerykańskich filmów sensacyjnych: najpierw wszystko wybucha i płonie, potem płonie i wybucha, a na koniec jest wielkie "BANG!", od którego zresztą wzięli nazwę. S�