EN

27.09.2013 Wersja do druku

Lublin. "Calineczka" u Andersena

To spektakl o poszukiwaniu siebie i własnej drogi - anonsuje reżyser Przemysław Jaszczak. Premiera 5 października.

Piękna maleńka dziewczyna jest nieszczęśliwa, bo jest zbyt piękna! Przez co nikt nie traktuje jej poważnie. Od tak urodziwej osoby wymaga się przecież jedynie tego, by była i prezentowała się atrakcyjnie, jak laleczka, figurka z porcelany, ozdóbka. Calineczka chce czegoś więcej - miłości, spełnienia, wolności. Na razie jednak wszyscy spotkani na jej drodze - Ropucha, Chrabąszcz, Kret - chcą mieć ją na własność i zmienić, każdy na swój sposób. Nikt jej nie pyta o zdanie, nikt nawet nie słucha tego co drobne dziewczątko ma do powiedzenia. I choć wokół wielu chętnych by uszczęśliwić naszą bohaterkę i dać jej to co sami uważają za najwłaściwsze w życiu Calineczka samotnie usycha z tęsknoty za marzeniami i za kimś kto będzie jej naprawdę bliski. Spełnienie marzeń mogą zagwarantować tylko skrzydła, dzięki którym odleci hen, daleko! Tak, ale skąd wziąć skrzydła? *** Reżyser Przemysław Jaszczak o realizacji "Calinec

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Data:

27.09.2013

Realizacje repertuarowe