Można chyba zakładać, że większość wielbicieli twórczości Woody'ego Allena widziała już spektakl "Bóg" w Teatrze Osterwy. Jeśli jednak ktoś nie miał jeszcze tej przyjemności - to w tym tygodniu może to zmienić.
Warto skorzystać z tej okazji, bowiem na następną przyjdzie czekać aż do końca grudnia. Ta realizacja Grzegorza Kempinsky'ego to znakomity przykład spektaklu, w którym każdy może znaleźć coś dla siebie. Z jednej strony oferuje świetną zabawę, a z drugiej - skłania do refleksji. Znajdziemy w "Bogu" wszystko to, za co cenimy i kochamy Allena: inteligencję, wspaniałe, ironiczne poczucie humoru, błyskotliwe dialogi, pod którymi kryją się liczne problemy egzystencjalne, gorycz nie pozbawioną nutki tragizmu i pytania o kondycję współczesnego człowieka. Jest to także wspaniała zabawa w teatr, rozgrywająca się na kilku poziomach i zacierająca granice między fikcją a rzeczywistością. Zabawa, w której jednakowy udział mają aktorzy i widzowie. A dodatkowych smaczków dostarcza dostosowanie tekstu do realiów lubelskich. I nie jest to bynajmniej chwyt pod publiczkę, lecz realizacja zamysłu Allena, który wręcz zachęca realizatorów do umieszczania sz