Szopka, batlejka, wertep, kolędy, pastorałki. Zaczynamy odmieniać magiczne słowa, przywołując atmosferę świąt Bożego Narodzenia także w teatrze. Rezerwujmy sobie czas na trzy dni festiwalu Betlejem Lubelskie, który po raz trzeci organizuje Teatr im. Andersena.

Już się wydawało, że nic z tego nie będzie bo teatr przędzie cieniutko. Ale na odchodnym (zmiana władzy) w ministerialnych bilansach znalazł się kosztorys Teatru Andersena i w październiku Ministerstwo Kultury przysłało dotację na Betlejem. Więc Betlejem jest. - Cieszymy się, że zamierzony na co dwa lata festiwal nie został odłożony - mówi Włodzimierz Fełenczak, dyrektor Teatru Andersena. - Lubelszczyzna jest kolebką tradycji szopki polskiej, polskiej kolędy, więc takie święto powinno tu być kultywowane. Na co może liczyć lubelska publiczność? Na osiem spektakli teatrów - polskich, białoruskiego i moskiewskiego. Na znakomity rockowy koncert kolęd Ziyo. I na dyskusję z autorytetami teatru lalek. Gospodarze przywitają widzów znakomitą, najpełniejszą "Ludową szopką polską" [na zdjęciu] autorstwa Henryka Jurkowskiego, którego nazywają papieżem teatru lalek. Poznańskie Studio Blum (wywodzące się ze znanego Wierzbaka, grającego przedmiota