Artyści z Teatru Muzycznego, którzy popierają dyrektora Zenona Poniatowskiego, chcą wstąpić do Samoobrony. Liczą, że dzięki temu oni i dyrektor zostaną w teatrze. Wczoraj [16 czerwca] pojechali do Warszawy wyjednać sobie poparcie posła Krzysztofa Filipka, prawej ręki Andrzeja Leppera.
Konflikt w Teatrze Muzycznym przybiera już groteskową formę. Część artystów opowiada się za pozostaniem na stanowisku dyrektora Zenona Poniatowskiego, inni chcą powrotu byłego szefa Jacka Bonieckiego. Zarząd decyzję w sprawie wyboru nowego dyrektora miał podjąć wczoraj 16 czerwca], ale nie zrobił tego Nastąpiła za to kolejna odsłona konfliktu. Czterech artystów pojechało do Warszawy do posła Krzysztofa Filipka. Chcieli aby poseł wpłynął na zarząd województwa, którego członkiem jest Bogusław Warchulski z Samoobrony. Wpływ miałby polegać na pozostawieniu Poniatowskiego na fotelu dyrektora. - Panowie przedstawili mi obecną sytuację w teatrze i stwierdzili, że wszystko idzie w nim ku lepszemu. Mówili też, że obecny dyrektor bardzo dobrze sobie radzi - opisuje rozmowę z artystami Filipek. - Uważam, że należy dać szansę dyrektorowi Poniatowskiemu - dodaje. - Myślę, że poseł Filipek ma jednostronną wiedzę o sytuacji w teatrze. Zamierzam w