Jak by mało było logistycznych kłopotów, związanych z bezdomnością Teatru Muzycznego, pracę nad realizacją opery "Nabucco" dodatkowo skomplikował los. W niedzielę wieczorem okazało się, że w Lublinie nie będzie mógł wystąpić wykonawca tytułowej partii - Andrzej Dobber.
Znakomity baryton od kilkunastu dni odczuwał dolegliwości krtani, ale do ostatniej chwili liczył na to, że uda mu się wykurować do sobotniego koncertu. Jednak lekarz kategorycznie zabronił mu śpiewania. Udało się jednak znaleźć godnego zastępcę. W sobotę Nabuchodonozorem będzie w Lublinie inny wspaniały śpiewak - Mikołaj Zalasiński, jeden z najwyżej cenionych w Europie wykonawców tej partii. Artysta zdecydował się zawiesić próby do "Aidy" w operze w Monachium i wystąpić w lubelskiej realizacji. Jak zapewnia reżyser Tomasz Janczak, publiczność z pewnością nie straci na tej zmianie. A Andrzej Dobber obiecał, że w Lublinie zaśpiewa na pewno, w pierwszym dogodnym terminie.