Nie minął jeszcze rok jak powraca do Lublina "Kobieta pierwotna" [na zdjęciu], po mistrzowsku zagrana przez Hankę Śleszyńską. Spora dawka humoru, jaką serwuje ceniona aktorka komediowa, gwarantuje dobrą zabawę.
"Kobieta pierwotna" w reżyserii Arkadiusza Jakubika to błyskotliwie napisana farsa obnażająca stosunki damsko-męskie. - Kobieta pierwotna, komentując swoje nieudane związki, często nie pozostawia suchej nitki na mężczyznach - wyjaśnia Hanka Śleszyńska. - Sztuka jednak nie jest skierowana przeciwko nim. Jest to po prostu doskonała charakterystyka związków damsko-męskich, które są pełne niespodzianek, wzlotów i upadków. Sztuka po raz pierwszy była wystawiona w Lublinie 5 kwietnia 2009 roku i została entuzjastycznie przyjęta przez publiczność. Ta rola jest dopasowana do Śleszyńskiej jak seksowna mała czarna. Aktorka uwodzi nas od pierwszych chwil słowem i gestem. Dowcipami i anegdotami sypie jak z rękawa. Towarzyszą temu salwy śmiechu publiczności. Kobieta pierwotna za sprawą Śleszyńskiej to baba, której nikt się nie oprze. Owszem, ma swoje słabostki i gorsze dni, ale jest jak stal nierdzewna. Z dystansem opowiada o swoich kolejnych