Przed 50 laty, dokładnie 1 września 1957 r., Włodzimierz Wiszniewski, absolwent łódzkiej szkoły teatralnej, został aktorem Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie.
Sobotnia premiera "Niewolnic z Pipidówki", gdzie gra znakomicie rolę burmistrza Grzmotnickiego [na zdjęciu], stała się okazją do świętowania tego jubileuszu. Niezwykłego, bo w Polsce - a podkreślano, że i na świecie - spędzić 50 lat w jednym teatrze to absolutna rzadkość. Pieszczotliwie zwany "Grubciem" Włodzmierz Wiszniewski cieszy się powszechnym szacunkiem za swą witalność i pogodę ducha, co też sprawia, że do ról komediowych jest wciąż predysponowany. Cześnik i Falstaff, a ostatnio Wernyhora i Grzmotnicki otrzymał w sobotę wiele prezentów i ciepłych słów. Na tę okazję nawet Polmos Lublin wypuścił na teatralny rynek "Pięćdziesiątkę pana Włodka", którą obdarowano premierowych widzów "Niewolnic".