Przegląd "Komedie lata" w Teatrze na Woli w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
O tym, jak bardzo publiczność spragniona jest lekkiej strawy teatralnej w postaci komedii, świadczy wypełniona po brzegi sala Teatru na Woli, gdzie już po raz siódmy odbywa się przegląd "Komedie lata". Nie lubimy płakać, za to ogromnie lubimy się śmiać. Tak jesteśmy skonstruowani. Teatr wie o tym już od swego zarania, dlatego też serwuje widzom komedie. Podział jest jasny: komedia do śmiechu, tragedia do płaczu. Gorzej, gdy dzieje się odwrotnie. Na scenie toczy się akcja najprawdziwszej tragedii, bohaterowie przeżywają losowe dramaty, a na widowni publiczność boki zrywa ze śmiechu. Bywa też, że z kolei na przedstawieniu komediowym nikt, prócz reżysera, się nie śmieje. Publiczność ze smętnym obliczem wyczekuje końca. Reakcje publiczności są nieprzewidywalne. Opowiadał mi znajomy aktor, że dawno temu, kiedy pracował w teatrze objazdowym, zajechali do jakiejś maleńkiej miejscowości czy nawet wsi i wieczorem dla miejscowej publiczności zaprez