Słowo pozostawione nam przez wielkich polskich poetów przypomina, że bez wiary, religijności, także bez zapału, by dbać o Polskę, nie byłoby nas. Roztopilibyśmy się w kosmopolitycznym tyglu - mówią Marcin Kwaśny i Ksawery Szlenkier, autorzy spektaklu "Wolność jest w nas" w Teatrze Oratorium w Warszawie, w rozmowie z Maciejem Maroszem w Gazecie Polskiej Codziennie.
Jak zrodził się pomysł spektaklu złożonego z poezji polskiej? Czy stało się to po ogłoszeniu programu "Niepodległa"? Ksawery Szlenkier: Idea spektaklu poetyckiego powstała zanim ogłoszono konkurs. Byliśmy przekonani, że to jest potrzebne. Zaczęliśmy się uczyć tekstów, nie mając obiecanych pieniędzy za to, co robimy. Wszystko zaczęło się od tego, że Marcin zwrócił się do mnie z propozycją, byśmy przeczytali wiersze patriotyczne w sanktuarium Franciszkanów w Niepokalanowie. Ten impuls odczytaliśmy jako wezwanie od św. Maksymiliana Kolbego. W czasie rozmów z ojcami franciszkanami zrodziła się idea naszego spektaklu. Marcin Kwaśny: To nas łączy z Ksawerym, że lubimy polską poezję. Stąd pomysł, żeby osią spektaklu była rozmowa prowadzona mową wiązaną przez dwóch poetów, którzy spotykają się w jakiejś kawiarni gdzieś na emigracji. Trzecią osobą spektaklu jest autorska muzyka wspaniałego artysty Wojciecha Sławińskiego, grana p