- Mówią, że Tokarczuk napisała kryminał ekologiczny. Z kryminału zachowałam formę opowiadania. I tyle. Dla mnie jest to powieść o współczesnej Polsce, o kraju, w którym zwierzęta nie mają żadnych praw - mówi EMILIA SADOWSKA, reżyserka "Pomórnika" wg powieści Olgi Tokarczuk, wystawionego w Teatrze Polskim w Poznaniu.
Z Emilia Sadowską [na zdjęciu] o przenoszeniu powieści Olgi Tokarczuk na scenę, rozmawia Stefan Drajewski: Kolejny raz wystawia pani na scenie powieść. Nie dostrzega Pani dramatów godnych ich realizacji? - Lubię stwarzać świat na scenie i dlatego tak chętnie sięgam po powieści. Adaptując je, mogę wykreować świat, jaki wyobraziłam sobie podczas lektury. Zawsze najpierw wyobrażam sobie przestrzeń, w której rozgrywa się akcja powieści, potem słyszę dźwięki, wyobrażam sobie pewne sytuacje sceniczne a na samym końcu uświadamiam sobie, że przecież potrzebne są postaci, ludzie z krwi i kości. I wtedy zaczynają się schody... Potrzebne są dialogi. - Właśnie. Gdyby Duszejko, główna bohaterka "Pomórnika", mówiła na scenie tylko kwestie zawarte w powieściowych dialogach, byłaby nieskomplikowaną bohaterką. Tymczasem, to co najciekawsze w tej postaci, rozgrywa się w jej głowie. Idąc dalej, gdyby chcieć wprowadzić wszystkie postaci powieśc