Tło scenograficzne, zaprojektowane przez Ewę i Wiesława Strebejków do prapremiery sztuki "Małżeństwo Marii Kowalskiej" Marii Nurowskie] w Teatrze Polskim - robi wrażenie powiększonego plakatu. Bardzo sugestywnego: z zagraceniem, tworzącym barykadę, poza nią wiszą wielkie, pionowe flagi, z których narodowa ściśnięta jest przez czerwień...
Taki sam charakter plakatu politycznego ma sztuka Marii Nurowskiej. Jak gdyby była to powieść adaptowana dla potrzeb teatru, kiedy to konflikt dramaturgiczny zastępowany bywa serią scen ilustrujących fabułę. A stanowią ją losy młodziutkich żołnierzy Armii Krajowej - tych, którzy emigrowali i tych, którzy po powrocie do kraju byli więzieni i torturowani przez UB, a potem uczestniczyli we wszystkich tragicznych zakrętach dziejów Polski, aż do ogłoszenia stanu wojennego 13 grudnia 1981. Po dziesiątkach ostatnich wstrząsających publikacji - także obszernych pamiętników i powieści, aby wskazać przykładowo na Stanisława Wygodzkiego, generała Kuropieskę, Jana Gerharda - część pierwsza spektaklu odbierana jest jako obiegowe, gazetowe wyobrażenie o powojennym 10-leciu Polski Ludowej. Szansę na stworzenie dramatu stanowią wątki zarysowane w drugiej części: spotkanie w Paryżu bohaterki z oficerem śledczym UB, który teraz jako handlowiec bywa gościem