POŻYCZKI w literaturze, a zwłaszcza w dramacie mają kolosalną przeszłość. Tradycja ich jest nieomal tak długa jak tradycja teatru. Wiadomo, że już od Sofoklesa zapożyczał tematów Eurypides, od Eurypidesa - Menander, od Menandra - Plautus, od Plauta - Molier, od Moliera - Bogusławski, który jest ojcem sceny polskiej. Nie należy mu jednak mieć tego za złe skoro sam Szekspir ściągał od Marlowe'a, Thomasa Kyda i kilku innych. Zapożyczając należy dbać o to, by autor raczej już nie żył (nie będzie protestował), aby miał głośne nazwisko (lepiej sprzedamy cośmy "pożyczyli"), no i żeby w naszym opracowaniu znalazło się jednak coś, czego nie było w oryginale. Najczęściej owo "coś" będzie gorsze, ale zawsze własne. Ostatnio zaczęto pełną garścią zapożyczać z Szekspira. Pierwsi wpadli na pomysł faceci od robienia pieniędzy. Dzięki temu mamy musical "West Side Story" (patrz: "Romeo i Julia"). Potem dobrali się do mi
Tytuł oryginalny
Longplay Ionesco
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 162