Teatr coraz odważniej sięga po nowoczesne technologie. Mają one pomóc aktorom w przygotowaniu do roli, ale także wciągać widzów w nowocześnie podane opowieści.
Kiedy aktorzy Teatru Narodowego w Londynie przygotowywali się do trudnych ról, do tej pory mieli do dyspozycji tradycyjne metody: czytali historyczne książki, oglądali dokumenty lub wywiady z epoki. Teraz mogą naprawdę "zobaczyć", jak wyglądało życie w innym miejscu i czasie. Wszystko dzięki okularom wirtualnej rzeczywistości. Ostatnio aktorzy "przenieśli się" do Dublina z początków XX w., za czasów powstania wielkanocnego. - To było poruszające doświadczenie - powiedział Tom Vaughan Lawlor, który w ten sposób przygotowuje się do roli w spektaklu "The Plough and the Stars". - Chwilę mi zajęło skoncentrowanie się na pracy, bo samo wejście w wirtualną rzeczywistość było dla mnie niezwykłe. Ale to niejedyny sposób, w jaki Teatr chce wykorzystywać nowe technologie. We wtorek Teatr Narodowy oficjalnie otworzył studio wirtualnej rzeczywistości (w skrócie VR, od angielskiego "virtual reality"), które ma pomóc w tworzeniu wciągających opowieści