Aż dwa nowe tytuły można będzie zobaczyć w najbliższy weekend w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi. 20 stycznia o 19.00 premierę będzie miał spektakl „Horsztyński” Juliusza Słowackiego w reżyserii Krzysztofa Prusa. W tym samym dniu przedpremierowo na afiszu także spektakl „Dwoje” Rona Elishy w reżyserii Artura Hofmana.
W sobotę, 20 stycznia o 19.00, widzowie zobaczą premierowo arcydzieło literatury polskiej, mistyczny, niedokończony dramat Juliusza Słowackiego – „Horsztyński”. Realizacja tego tekstu jest zarówno dla twórców jak i aktorów dużym wyzwaniem. Do dziś nie wiadomo jaki tak naprawdę był oryginalny tytuł, gdyż ktoś, nie można wykluczyć, że sam Słowacki, wydarł z rękopisu sporo kart.
– Chociaż tytuł wskazuje inaczej, głównym bohaterem sztuki jest Szczęsny Kossakowski. Natomiast uważam, że pierwszy wydawca miał świetną intuicję nadając mu taki, a nie inny tytuł – mówi Krzysztof Prus, reżyser spektaklu – Ksawery Horsztyński (w tej roli Andrzej Wichrowski) uosabia dla Szczęsnego, z dużą dozą przesady zresztą, niedościgły świat ideałów przeszłości, czas, kiedy wybór życiowej drogi równy był wyborowi prawdy, dobra, piękna, wiary i odwagi, świat, który przeminął wraz z klęską Konfederacji Barskiej.
Dramat nazywany jest przez wielu polskim Hamletem. Szczęsnemu (Mateusz Czwartosz) towarzyszą ciągłe dylematy. Jednak kiedy trzeba, zwłaszcza w sytuacjach krytycznych, Szczęsny jest przerażająco logiczny i gotów do natychmiastowego czynu. Problem bohatera nie polega więc na nieumiejętności podjęcia działania, tylko braku tego społecznego genu, który pozwala ludziom wkleić się w jakąś grupę z jej przekonaniami, narracją, kostiumem i rytuałami. Jednym z powodów, dla których Szczęsny wciąż balansuje na granicy pomiędzy życiem i śmiercią, jest miłość. Zakochany jest w swojej siostrze Amelii (gościnnie Joanna Koc), a nie mogąc jej posiąść, wikła się w coraz to nowe romanse i tym samym unieszczęśliwia zakochaną w nim Salomeę Horsztyńską (Urszula Gryczewska) oraz – jak można się domyślić – szereg innych kobiet. A także mężczyzn, gdyż w „Horsztyńskim”, pod postacią jednego z Hetmańskich dworzan, prawdopodobnie po raz pierwszy w literaturze polskiej pojawia się homoseksualista. Co zresztą Słowacki próbował w tekście zamaskować. Dramat nie został opublikowany przez wieszcza, gdyż sam autor się na to nie odważył i uważał swoje dzieło za obrazoburcze.
– Zdajemy sobie sprawę, że realizowanie niedokończonego, niekompletnego dramatu jest trudne, ale wszyscy zaufaliśmy reżyserowi. Krzysztof Prus od pierwszej próby miał gotowy plan na ten spektakl – mówi Mateusz Czwartosz – Bardzo dużo czasu poświęciliśmy na analizę, na niemal detektywistyczne poszukiwanie odpowiedzi na pytania dotyczące naszych postaci, ich wzajemnych relacji, zachowań – dodaje.
Na scenie wystąpi aż trzynastoosobowy zespół: Andrzej Wichrowski, Urszula Gryczewska, Joanna Koc (gościnnie), Dariusz Bereski (gościnnie), Mateusz Czwartosz, Natalia Klepacka, Paweł Paczesny, Wiktor Piechowski (gościnnie), Mariusz Siudziński, Mariusz Słupiński, Michał Staszczak, Bogusław Suszka i Krzysztof Wach. W roli 10-letniego Michasia, młodszego brata Szczęsnego i Amelii, wystąpią wyłonieni z castingu Stanisław Ginalski i Julian Połoński. Za reżyserię świateł, scenografię, kostiumy i projekcje odpowiedzialni byli Marek Mikulski i Maciej Mikulski.
Premiera spektaklu 20 stycznia o godzinie 19.00 na Dużej Scenie. Pokaz przedpremierowy dzień wcześniej, w piątek 19 stycznia, o 19.00. Spektakl zobaczyć będzie można także w niedzielę, 21 stycznia, o godzinie 17.00. W dniu premiery warto będzie zajrzeć na górne foyer, gdzie stanie wystawa „Słowacki na naszych scenach” prezentująca zdjęcia z realizacji dramatów wieszcza w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi.
Także w najbliższy weekend, na tydzień przed oficjalną premierą, Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi pokaże spektakl „Dwoje” Rona Elishy, w przekładzie Mariana Dworakowskiego i reżyserii Artura Hofmana.
– Pomimo tego, że nie jest to tekst napisany współcześnie, jest on porażająco aktualny, szczególnie w kontekście wojny na Bliskim Wschodzie – mówi Artur Hofman, reżyser spektaklu. – Jednak staraliśmy się aby w spektaklu pojawiło się także dużo nadziei i pytań o tolerancję czy miłość.
Jest rok 1948. Około trzydziestoletnia Niemka Anna (Ewa Audykowska-Wiśniewska) przychodzi do Chaima (Robert Latusek), starego rabina, aby prosić go o lekcje hebrajskiego, ponieważ chce wyemigrować do Palestyny. To życzenie, stanowi w dramacie Dwoje Rona Elishy część przejmującej historii ludzi naznaczonych okrucieństwem drugiej wojny światowej i tragedią Holocaustu. Chaim stracił wiarę. W Boga i ludzi. Chociaż fizycznie ocalał, to duchowo umarł. Wypełnia go żal, gniew, zwątpienie i smutek. Anna chce zacząć nowe życie. Prawdę o swoich bohaterach odsłania nam autor stopniowo, niespiesznie, z niezwykłym psychologicznym wyczuciem. Dojrzewamy do jej poznania niejako razem z nimi. Dlatego jest tak wstrząsająca, kiedy wreszcie zostaje ujawniona. Pokaz przedpremierowy spektaklu „Dwoje” odbędzie się 20 i 21 stycznia o 19.00 na Małej Scenie. Premiera zaplanowana została na 27 stycznia o godzinie 19.00. Spektakl został przygotowany z myślą o współorganizowanych przez Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce i Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi, XIV Dniach Pamięci.