EN

4.04.2024, 08:21 Wersja do druku

Łódź. Jubileuszowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych na półmetku

Ogromnym zainteresowaniem publiczności cieszyła się pierwsza część 30. Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. Drugą część, która rozpocznie się w sobotę, wypełnią spektakle Krzysztofa Warlikowskiego, Jana Englerta, Jana Klaty, Anny Smolar i Luka Percevala.

„Pewnego długiego dnia”, fot. Magda Hueckel / mat. teatru

"Marcowa odsłona 30. Festiwalu gromadziła na widowniach nadkomplety widzów, co jest najpiękniejszym prezentem na festiwalowy jubileusz. Rozpoczynamy kwietniową odsłonę – wracamy po krótkiej przerwie, w trakcie której wspólnie z widzami intensywnie świętowaliśmy Międzynarodowy Dzień Teatru" – powiedziała dyrektorka artystyczna festiwalu i Teatru Powszechnego w Łodzi Ewa Pilawska.

Druga część festiwalu rozpocznie się w sobotę i potrwa do 19 kwietnia. W tym czasie widzowie obejrzą m.in. spektakle z dwóch scen narodowych i jedną z najbardziej oczekiwanych w Europie premier, czyli "Elizabeth Costello. 7 wykładów i 5 bajek z morałem". Na scenie wystąpią m.in. Maja Komorowska, Mariusz Bonaszewski, Jadwiga Jankowska-Cieślak, Ewa Wiśniewska, Anna Seniuk, Jan Englert, Maja Ostaszewska, Jacek Poniedziałek, Andrzej Chyra czy Magdalena Cielecka.

"Kwietniową część otworzą i zamkną sceny narodowe. W najbliższy weekend dwukrotnie zapraszamy na Pewnego długiego dnia z Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie – spektakl w reżyserii flamandzkiego reżysera Luka Percevala. Sztuka O'Neilla, za którą otrzymał pośmiertnie Nagrodę Pulitzera, to wnikliwe studium uzależnienia i kłamstwa, które wyniszczają rodzinę" – wyjaśniła Pilawska.

W repertuarze są też przedstawienia: "Melodramat" w reż. Anny Smolar z Teatru Powszechnego w Warszawie (10 i 11 kwietnia) oraz "Państwo" według Platona w inscenizacji Jana Klaty – koprodukcja krakowskiego Teatru im. Juliusza Słowackiego oraz Nationaltheater w Mannheim (14 kwietnia).

Ważnym akcentem programu będzie też pokaz mistrzowski "Elizabeth Costello" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego (13 kwietnia na scenie Teatru Nowego w Warszawie). Jak podkreśliła Pilawska, Warlikowski jest niezwykle ważnym twórcą dla Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Jego spektakle – mówiła - prezentowane na MFSPiN były istotnymi kamieniami milowymi jego rozwoju.

"Festiwal zamknie Teatr Narodowy w Warszawie sztuką Fredro. Rok Jubileuszowy w reż. Jana Englerta. To spektakl ważny na wielu poziomach. Warto przypomnieć postać Fredry, twórcy tragicznie doświadczonego przez wojnę, który stał się jednym z ojców polskiej komedii, choć początkowo jego sztuki mocno krytykowano. Spektakl jest też ważnym ogniwem aktorskiej sztafety pokoleń polskiego teatru – pokazuje wybitne aktorstwo wraz z jego etosem, a zarazem przypomina wybitnych twórców minionych pokoleń" - dodała dyrektorka.

Tradycyjnie w plebiscycie publiczności widzowie wybiorą najlepszy spektakl, najlepszą aktorkę i najlepszego aktora. Hasło przewodnie wydarzenia to "Festiwale teatralne".

"Chciałabym zachęcić do refleksji nad ideą festiwalu teatralnego. Czym w ogóle jest festiwal? Moim zdaniem festiwal powinien stanowić wyzwanie intelektualne, dlatego fundamentem powinien być program artystyczny. To, co na scenie, jest kluczowe, ponieważ uruchamia naszą wrażliwość i otwiera pole do dyskusji. Reszta jest tylko dodatkiem albo uzupełnieniem. Efektowne opakowanie nie zastąpi przeżycia estetycznego. Festiwal to święto ludzi, którzy wierzą w sztukę, a szczególnie uwrażliwieni są na powierzchowność i brak autentyczności. Festiwal to uczciwa rozmowa z publicznością" - wyjaśniła Pilawska.

Organizowany przez Teatr Powszechny festiwal odbywa się w Łodzi od 1994 roku i jest jednym z najważniejszych i najstarszych tego typu wydarzeń teatralnych w Polsce.

XXX Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych jest współfinansowany ze środków miasta Łodzi oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Źródło:

PAP