Don Juan bawi się kobietami przez chwilę, ponieważ zajmuje go spór z niebem.
Mówi się, że każda epoka ma swojego Don Juana. Jest postacią o wielowiekowej tradycji literackiej i zarazem mitem, który wciąż odradza się w kulturze. Z tego mitu Molier wybrał jeden zasadniczy motyw. Uczynił Don Juana filozofującym racjonalistą, który ma sprawę z niebem (a nie z kobietami, jak np. w Don Giovannim Mozarta). I dlatego miłosne związki Don Juana znalazły się w tym dramacie na dalszym planie. Tak też jest w przedstawieniu Jerzego Grzegorzewskiego w warszawskim Teatrze Studio. Piękna Donna Elwira (Agnieszka Brzezińska) to postać epizodyczna, nawet bardziej niż rozkoszna Karolka (Anna Majcher) czy fertyczna Małgosia (Maria Peszek). Don Juan, którego gra Jerzy Radziwiłowicz, nie kocha tych kobiet. Zaledwie bawi się nimi przez chwilę. Zajmuje go spór z niebem. Jest libertynem poszukującym wolności, ale i wiary. Igra ze złem, jakby badając wytrzymałość ludzi i Boga. Prowokuje zło w sobie samym i innych. "Tak się mądry człowiek dopasowuje