Dla Jana Klaty w teatrze istnieje tylko czas teraźniejszy. Wszystko przenosi we współczesność, przebiera aktorów w dzisiejsze stroje, uwspółcześnia dialogi. Mimo obco brzmiących imion bohaterami "Lochów Watykanu", powieści Andre Gide'a umieszczonej niegdyś na watykańskim indeksie ksiąg zakazanych, są Polacy, którzy nie umieją sobie poradzić z postacią papieża. Wrocławski spektakl to misternie splecione losy pięciu bohaterów: Antyma (Bogusław Kierc) - naukowca kpiącego z religii; Juliusa (Krzysztof Kuliński) - kiepskiego autora książek religijnych; Protosa (Eryk Lubos) - szalbierza wyłudzającego pieniądze od wiernych, wreszcie Amedeusza (Jerzy Senator) - handlarza dewocjonaliami, który chcąc ratować papieża, ginie z rąk Lafcadia (Marcin Czarnik) zabijającego bez sensu i bez powodu. Gdyby papież był fałszywy Scena to labirynt z ruchomych klatek przesuwanych przez montażystów przebranych za nietoperze. Wewnątrz przezrocz
Tytuł oryginalny
Lochy Lichenia
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 7