- Dla mnie w teorii było trochę za mało życia, a życie mnie bardzo interesuje. Nie sądzę jednak, że powinno być przenoszone wprost do teatru - mówi
ANNA BURZYŃSKA, teoretyk literatury z Uniwersytetu Jagiellońskiego, dramaturg.
Rz: Spotkałam się niedawno z określeniem: Anna Burzyńska - Umberto Eco polskiej dramaturgii. Czy ten wybitny uczony, a jednocześnie świetny pisarz, jest pani idolem? Anna Burzyńska: Nie śmiałabym się z nim porównywać, ale może coś jest na rzeczy... Zresztą, zanim poznałam go jako pisarza, czytałam jego teksty naukowe, z dziedziny semiotyki. A to porównanie pojawiło się we wstępie do wydanego właśnie w Hiszpanii wyboru moich dramatów. Dlaczego uczona o ugruntowanej pozycji naukowej próbuje swoich sił jako pisarka? - Literatura to moje drugie życie, drugie wcielenie. Bardzo długo zajmowałam się wyłącznie teorią literatury. Zawsze jednak próbowałam tak pisać teksty naukowe, jakby były to opowieści. Zwrot w kierunku literatury związany był z pewnymi dramatycznymi wydarzeniami w moim życiu. Zrozumiałam, że uprawianie nauki mi nie wystarcza. Najpierw napisałam powieść "Fabulant" - literacką ilustrację pewnego problemu teoretycznego. Póź