Praktyka teatru ostatnich lat pokazuje, że zapraszanie reżyserów spoza Polski owocuje ciekawymi realizacjami - o "Dostoevsky-trip" w reż. Wasilija Sienina w Teatzre im. Horzycy w Toruniu pisze Emilia Adamiszyn z Nowej Siły Krytycznej.
Podobno Władimira Sorokina do napisania dramatu "Dostoevsky-trip" zainspirowała historia dziewczyny, którą pochłonął fikcyjny świat "Idioty" na tyle, że nie mogła znaleźć drogi powrotnej - trafiła do szpitala dla chorych psychicznie. Tekst, popularnego prozaika i dramaturga rosyjskiego, zasadza się na pomyśle utożsamienia literatury i narkotyku. Czemu nie? Z jednej strony można w ten sposób opowiadać o literaturze na płaszczyźnie metaforycznej. Wskazać na takie jej cechy, które przypominają trip narkotyczny i zauważyć, że może być niebezpiecznym nałogiem. Bohaterowie mówią o literaturze posługując się slangiem, charakterystycznym dla kultury związanej z zażywaniem narkotyków. Powstaje w ten sposób beztroska, postmodernistyczna, obliczona na efekty komiczne, żonglerka klasykami literatury światowej. Nazwiska pisarzy są tak łączone, by doznania czytelnicze stawały się intensywniejsze, bądź szuka się takiego klasyka, którego twórczość m