Piotr Macierzyński, literat z Łodzi, przysłał do naszej redakcji oświadczenie, w którym prosi reżysera współpracującego ze Słupskim Ośrodkiem Kultury o zdjęcie z afisza jego nazwiska, bo nie uwzględnił jego apelu o zmianę tytułu sztuki opartej na jego tekstach - pisze Zbigniew Marecki w Głosie Pomorza.
- Zdecydowałem się na taki ruch, ponieważ moje apele, które bezpośrednio skierowałem do Wiesława Dawidczyka, nie zostały uwzględnione. Publiczność więc może domniemywać, że zgodziłem się na tytuł, który nadano sztuce, a który w mojej ocenie jest nadużyciem - wyjaśnia Macierzyński. W związku z nadaniem nieadekwatnego tytułu ("Wybór Justyny") spektaklowi opartemu na jego wierszach, oświadczył, że uczynił to wbrew woli autora reżyser - pan Wiesław Dawidczyk, współpracujący ze Słupskim Ośrodkiem Kultury. Na dodatek literat przysłał do redakcji wyjaśnienia, które otrzymał od Dawidczyka.: "Tytuł jest moim ŚWIADOMYM wyborem, bo to ja wiem, o czym robię przedstawienie. Materiał poetycki jest tylko wyjściem do syntetycznej myśli scenicznej. Nie jest to żaden kiks. Dzięki za teksty, które pozwoliły na zbudowanie scenariusza. Wybór Justyny jest równie ważny jak wybór Zofii, jak nasze wybory, za które jesteśmy odpowiedzialni. Nie robię pr